.

REDBOR

czyli prywatna strona Roberta Borzęckiego.

            Moja prywatna strona z założenia miała być tylko swego rodzaju łącznikiem pomiędzy utworzonymi przeze mnie witrynami. Przekora ludzka nie zna jednak granic. Pomyślałem sobie bowiem że właściwie dlaczego ta strona ma być taka  nijaka. Mógł bym tu przecież umieścić jakieś informacje o sobie, dodać kilka fotek i w ten sposób zaistnieć w szerokim kręgu internatów. Najbardziej pierwotna robocza wersja tej strony wyglądała tak:

            Albo jeszcze lepiej. Mógł bym stworzyć stronę o historii całego rodu Borzęckich, badanie jego przeszłości jest bowiem jednym z moich zainteresowań. Co jak co ale prywatna strona jest chyba odpowiednim miejscem do takiej prezentacji?
Jak pomyślałem tak zrobiłem ale praca nad stroną szła bardzo opornie. Mogłem wprawdzie umieścić zebrane przeze mnie dane mniej więcej w porządku chronologicznym i było by po krzyku,  ale nie. Ja chciałem czegoś więcej. Problem jednak w tym, że sam nie bardzo wiedziałem czego. Szukając rozwiązania ponownie zagłębiłem się w historię rodu. W miarę jednak jak wgryzałem się w temat napotykałem coraz to nowe, wcześniej zupełnie nieznane mi materiały. Okazały się one na tyle ciekawe że w żadnym wypadku nie mogłem ich pominąć. I tak cała moja pierwotna koncepcja strony legła w gruzach. A wszystko to dlatego...

            ...że ród Borzęckich zmienny jest. Jak bowiem inaczej określić działania moich przodków. W momentach ważnych dla historii Polski najczęściej niczym szczególnym się nie wykazywali. Ot po prostu wiedli sielankowy żywot, starannie pomnażając swoje majątki na tyle na ile pozwalały im panujące w danej chwili układy. Kiedy indziej natomiast w imię słusznej sprawy dokonywali heroicznych czynów godnych największych bohaterów narodowych. Co z tego jednak skoro całej reszcie narodu sprawa ta była akurat zupełnie obojętna. Oczywiście w tej sytuacji czyny moich przodków choćby nie wiem jak wspaniałe, przez oficjalną historię nie zostały nawet zauważone. Szkoda. Czy jednak jest to wystarczający powód aby losy tych ludzi znikły bezpowrotnie w mrokach dziejów. Bohaterowie, nie bohaterowie ale jakaś pamięć im się należy. „Toż to przecież Borzęccy”! Tym sposobem, po kilkukrotnej zmianie koncepcji pojedyncza strona przekształciła się... w i to kolejną pokaźnych rozmiarów witrynę [UWAGA!!! witryna w budowie]. Przedstawia ona genealogię i historię rodu Borzęckich oraz biografie poszczególnych osób.

A teraz reklama...

            Jak już pisałem w pierwotnym zamierzeniu moja prywatna strona (teraz już witryna) miała być łącznikiem pomiędzy innymi moimi witrynami internetowymi. Pora zatem krótko je scharakteryzować. A więc po kolei.

            Witryna „Muzeum Minerałów” przedstawia moją prywatną kolekcję. Liczy ona ponad 3500 okazów, a w tym ponad 800 różnych minerałów z Polski i reszty świata oraz kolekcje kamieni szlachetnych, bursztynów (i innych żywic kopalnych), skamieniałości (m. in. szczątki dinozaurów), meteorytów i skał, a także kamieni, które może nie wyglądają zbyt pięknie, za to posiadają dużą wartość dydaktyczną. Niewątpliwie jest to jeden z najciekawszych zbiorów mineralogicznych w Polsce. Niestety zbór ten można obecnie oglądać tylko w wersji wirtualnej.

            Witryna „Lokalizacje” [UWAGA!!! witryna w budowie] jest swego rodzaju przewodnikiem geologicznym po Polsce. Opisano tam różne ciekawe miejsca, w których można znaleźć interesujące okazy minerałów, skamieniałości, skał i... meteorytów. Większość z tych miejsc odwiedziłem osobiście dlatego ich opisy są zilustrowane licznymi fotografiami.

.

            Witryna „Archiwum” zawiera wykazy różnego rodzaju publikacji i materiałów archiwalnych (dokumenty, fotografie, grafiki, mapy itp.) wykorzystanych przy tworzeniu powyższych witryn. Dotyczą one głównie genealogii rodu Borzęckich, geologii (wraz z paleontologią i petrografią) oraz górnictwa, ale zahaczają również o inne interesujące mnie dziedziny nauki i techniki takie jak historia, biologia, zoologia, botanika, chemia, astronomia, fizyka jądrowa itp.

I jeszcze ciekawostka...

            W swoim życiu popełniłem również powieść przygodową. Na razie nie ma ona tytułu i tak naprawdę jest jeszcze nie dopracowana, gdyż wymaga kilku uzupełnień i poprawek błędów stylistycznych. Powieść ta opisuje przygody czterech nastoletnich chłopców oczywiście w... starej kopalni. Ale co ja tu będę opowiadał. Kto zechce sam przeczyta.

            Błysnąłem także kilkoma dowcipami i złotymi myślami. Pozostawiam to bez komentarza...

.